Women Body Acceptance


Malwina

2 years after



31 at the time

story from 05–09–2022

interview and
photographed by 

Marta Karkosa


Film developed:

120, 35mm
Malwina about her body

Now, quite recently, I like myself rather 90% of the time. Previously, I was focused on the fact that I had to lose weight because of my profession, not that I had a need to do so in my private life. I had thyroid problems so I didn't lose weight, I was pissed off and I couldn't look at myself. Suddenly there was a moment when I looked at myself and said "okay - I exercise a lot and I’m on these diets, nothing is happening, so maybe I'll just actually start looking at myself and let go"? I realized that when I look in the mirror every day and judge myself, then each little chocolate is a remorse. Everything you eat that you "shouldn't" affect you. You think that you don't like your body and feel bad about eating these things.

Malwina o swoim ciele

Teraz od dość niedawna raczej 90% czasu lubię siebie i się sobie podobam. Wcześniej byłam sfokusowana na tym, że muszę schudnąć ze względu na zawód, a nie, że prywatnie miałam tego potrzebę. Chorowałam na tarczycę więc nie chudłam, wkurzałam się i nie mogłam na siebie patrzeć. Nagle przyszedł taki moment, że spojrzałam na siebie i powiedziałam “dobra - jak ćwiczę dużo i jestem na tych dietach, to nic się nie dzieję, więc w sumie, może po prostu zacznę się faktycznie patrzeć na siebie i się od siebie odczepię”? Zdałam sobie sprawę, że jak patrzę codziennie w lustro i siebie oceniam to potem każda mała czekoladka jest wyrzutem sumienia. Wszystko co zjesz, czego “nie powinnaś” wpływa na ciebie tak, że potem myślisz o tym, że nie lubisz swojego ciała i źle się czujesz z tym, że jadłaś tyle rzeczy.



I actually started looking at myself. Noticing that I have a super-feminine body. After pregnancy, I didn't like the fact that my breasts grew, and now I love my breasts. I can see that I finally got proportional. Before that, I was pear shaped. Anyway - I started to appreciate and I don’t look and don’t catch what is ugly and what I would like to improve, but the other way - I look at what I like and emphasize what I like about myself in the outfit.

Ja zaczęłam faktycznie patrzeć na siebie. Dostrzegać to, że mam mega kobiece ciało. Po ciąży nie lubiłam tego, że piersi mi urosły, a teraz uwielbiam swoje piersi. Widzę, że w końcu zrobiłam się proporcjonalna. Wcześniej byłam gruszką. W każdym razie - zaczęłam doceniać i nie patrzę i nie wyłapuję co jest brzydkie i co bym chciała poprawić, tylko w drugą stronę - patrzę co mi się podoba i podkreślam w ubiorze to, co mi się w sobie podoba.






Malwina about her body attitude 

Now I also eat what I want and it results from the fact that I eat healthy and I don't eat as before. I eat when I’m hungry, I feel what I want to eat, it’s not junk things, and when I feel like eating junk food, I have no problem with it. Same with exercises - once, when I didn't exercise 3 times a week, my head said that I was lazy. Now I exercise when I feel like it, not when I have to. My weight slowly began to drop by without any effort. I don't have to weigh and measure myself every week. I don’t have the key to how to do it, because it happened to me in such a way that I believed that I had an influence, but I will not force it. It’s impossible to stand in front of a mirror by force and say "you are beautiful", "I love you", "you are great".

Malwina o jej podejściu do ciała

Teraz też jem co chcę i wynika to z tego, że jem zdrowo i już nie jem tak jak wcześniej. Jem wtedy kiedy jestem głodna, czuję na co mam ochotę, nie są to śmieciowe rzeczy, a jak są to śmieciowe rzeczy, to nie mam z tym problemu. Tak samo z ćwiczeniami - kiedyś jak nie poćwiczyłam 3 razy w tygodniu to moja głowa mówiła, że jestem leniwa. Teraz ćwiczę, kiedy mam ochotę, a nie wtedy kiedy muszę. Waga powoli zaczęła mi spadać sama bez wysiłku. Nie muszę co tydzień się ważyć i mierzyć. Nie mam klucza do tego jak to zrobić bo u mnie to się wydarzyło tak, że uwierzyłam, że mam wpływ, ale nie zrobię tego na siłę. Nie da się na siłę stanąć przed lustrem i powiedzieć “jesteś piękna”, “kocham ciebie”, “jesteś super”.






In fact, if you think about how much this body gave you, like I said two years ago - damn that body gave birth, this body fed. After all that has happened, after this thyroid, after my depression and everything, I feel like my body is my temple and I should be grateful to it. And don’t reproach it that "you are fat ugly, etc, here you have hanging tits." We're already critical enough of ourselves.


Faktycznie jeśli pomyślisz o tym ile to ciało ci dało, tak jak mówiłam dwa lata temu - kurde to ciało urodziło, to ciało wykarmiło. Po tym wszystkim co się wydarzyło, po tej tarczycy, po mojej depresji i wszystkim, to czuję, że moje ciało jest moją świątynią i powinnam mu być wdzięczna. A nie wyrzucać mu, że “jesteś gruba brzydka itp, tu masz wiszące cyce”. Już wystarczająco jesteśmy krytyczni wobec siebie, żeby sobie jeszcze dowalać.



The age of 30 is such a sacred moment for all of us. You can step backwards and think "how many years have I lost". In my case, I started to have eating disorders when I was 13. Then I lost 17 years, thinking what someone would think about me, whether I was thin or not. It's just a question of the head, not whether YOU actually look good. We think it's not true, but it's just a matter of where we are in the head. If your day is going to depend on whether you are feeling well in your body or not, it doesn't make sense.

Ta trzydziestka jest takim świętym momentem dla wszystkich nas, że cofasz się i myślisz “ile ja lat straciłam”. W moim przypadku zaczęłam mieć zaburzenia, jak miałam 13 lat, no to 17 lat straciłam, na tym, że myślałam co kto o mnie pomyśli, czy ja jestem szczupła czy nie. To jest tylko kwestia głowy, a nie tego czy faktycznie TY dobrze wyglądasz. Nam się wydaje, że to jest nieprawda, ale to jest tylko kwestia tego, w jakim miejscu w głowie jesteśmy. Jeśli twój dzień ma zależeć od tego, czy ty się dobrze czujesz w swoim ciele, czy nie, to nie ma sensu.